8 wrzesień - wycieczka do Muzeum Powstania Warszawskiego


W piątek 8 września 2006 roku o godzinie siódmej rano klasy: IB, IIB, IIC, II D, III C wraz z opiekunami - paniami Agnieszką Chalastrą i Magdaleną Hebdą oraz z profesorem Stanisławem Koziołem, odjechały z Szydłowca, na pierwszą w tym roku szkolnym, wycieczkę do Warszawy, do Muzeum Powstania Warszawskiego.

Podróż była przyjemna i pełna niespodzianek: pod samą Warszawą, nieopodal lotniska popsuł się nasz autokar. Jednak pan kierowca szybko poradził sobie z tym problemem… Około jedenastej byliśmy już na miejscu. Do dwunastej każdy miał czas na krótki posiłek, mogliśmy rozprostować kości. Pogoda niezbyt dopisała, ale my w czasie deszczu się nie nudzimy… 

W południe miała miejsce zbiórka pod muzeum. Podzieliliśmy się na dwie grupy i wyruszyliśmy na podróż w czasie z bardzo przyjemnym przewodnikiem. Cofnęliśmy się o 62 lata w czasy Powstania Warszawskiego, które wybuchło  1 sierpnia 1944 roku. Przechadzając się po salach muzealnych mieliśmy możliwość poczuć na własnej skórze, czego doświadczali nasi rówieśnicy w czasie wojny - wokół słychać było przerażające odgłosy zrzucanych bomb i pocisków, strzelających karabinów, latających samolotów… Przewodnik bardzo ciekawie opowiadał o tym tragicznym powstaniu, w czasie którego zginęło tak wielu niewinnych ludzi. Każdy z nas mógł zabrać ze sobą kartki z kalendarza z każdego dnia powstania, które zostały rozwieszone po całym muzeum. Na ścianach znajdowało się także wiele zdjęć ludzi biorących bezpośredni udział  w powstaniu, a także, tych, którzy najbardziej się w nim zasłużyli. Oglądaliśmy również groby będące wyrazem hołdu oddanego poległym, pistolety, którymi posługiwali się żołnierze podczas wojny, a także ogromny samolot wojskowy. W niewielkim kinie oglądaliśmy film poświęcony Powstaniu Warszawskiemu. Na zakończenie, razem z przewodnikiem, pokonaliśmy podziemny tunel, taki, którym ludność cywilna uciekała przed najeźdźcami…

Następnie przed muzeum zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z przewodnikiem, który wspomniał, iż dawno nie oprowadzał tak inteligentnej i zdyscyplinowanej młodzieży.

Następnym punktem naszej wycieczki było Stare Miasto. Każdy miał czas na to, aby zrobić zdjęcia, kupić pamiątki…O siedemnastej mieliśmy się zebrać przed autokarem…i właśnie punktualnie o tej godzinie ze Starego Miasta wygonił nas deszcz. Szczęście mieliśmy zawsze… Zmęczeni, ale zadowoleni odjechaliśmy do domów… W drodze powrotnej towarzyszyły nam śpiew                        i zabawa… Wszystkim bardzo się podobało i w muzeum i na Starym Mieście.  Planujemy pojechać tam znowu za rok…

 

Karolina Hyb

Anita Rurarz

Martyna Sztachera

ucz. kl. II B

A oto kilka zdjęć z tej wycieczki

 

[powrót do aktualności]